sobota, 30 marca 2013

Candy! Two years of my blog!

Hej!
Postanowiłam zrobić dla Was wiosenne Candy, 30 maja miną dwa lata od zaczęcia pisania na blogu i myślę, że Candy będzie odpowiednim podziękowaniem dla Was za to, że jesteście ze mną i mam nadzieję, że nie nudzicie się. 

Nagrodą główną jest lalka 
LIV Twist and Dance Sophie!!!
Przewiduję też drugie i trzecie miejsce - mini laptop za drugie miejsce oraz czekoladę Milkę za trzecie. :)


Co musicie zrobić:
1. Trzeba być publicznym obserwatorem mojego bloga i/lub polubić moją stronkę na facebooku  : Marshalka's dolls
2. Na swoim blogu dodać konkursowy banner (boczny pasek) lub notkę informującą o rozdaniu.
3. Pod tym postem zgłosić swój udział wpisując:
- imię
- maila
link do bloga z dopiskiem BANNER lub NOTKA (w zależności co wybraliście)


Rozdanie trwa do 30 kwietnia! Macie miesiąc na zgłaszanie się!
Powodzenia!!!


Banner: 




Za drugie miejsce macie mini laptop, z 6 kryształkami z miejscu touchpada. :)



Wesołych Świąt Kochani! ;)

Podsumowanie bloga:

Łączna liczba wyświetleń:  19418
Obserwatorzy: 98
Posty: 59
Komentarze: 570

Jeszcze raz dzięki! ;)

wtorek, 19 marca 2013

Goodbye my friend [*]

Cześć! Byłam w sobotę na magicznym spotkaniu, które opiszę jutro...
A dziś post nie lalkowy...
Mam dla Was złe wieści, w sobotę odszedł LEO - mój najukochańszy świniak. Myślałam, że im będę starsza tym będzie mi łatwiej, gdy odejdzie mi kolejne zwierzę. Wcale tak nie jest... 
LEO adoptowałam ze Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim w 2010 roku. Jechałam po niego z Koszalina do Krakowa, bo ujął mnie tą swoją łatką na oku. Razem z nim tego samego dnia wzięłam nieplanowaną świnkę i dzięki temu miałam dwóch chłopaków. :)
Od grudnia walczyłam o jego zdrowie, bo zaczęło się psuć... W lutym skróciłam mu siekacze, bo mu przerosły, tydzień podawania leków przeciwbólowych i zaczął sam jeść i przybierać na wadze. Wychodząc z domu powiedziałam do niego :"Żegnaj Leo" i gdy wróciłam już go nie było... 
Będzie on zawsze w moim sercu!

Dla wszystkich zwierząt, które odeszły:

"Kiedy odchodzi zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś, kto pozostał po tej stronie, udaje się na Tęczowy Most. 
Są tam łąki i wzgórza, na których wszyscy nasi mali przyjaciele mogą bawić się i biegać razem.
Mają tam dostatek jedzenia, wody i słońca; jest im ciepło i przytulnie.
Wszystkie zwierzęta, które były chore i stare powracają w czasy młodości i zdrowia; te które były ranne lub okaleczone są znów całe i silne, takie, jakimi je pamiętamy marząc o czasach i dniach, które przeminęły.
Zwierzęta są szczęśliwe i zadowolone, z jednym małym wyjątkiem: każde z nich tęskni do tej jedynej, wyjątkowej osoby, która pozostała po tamtej stronie.

Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal.
Jego lśniące oczy są skupione, jego spragnione ciało drży.
Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej.

To ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym połączeniu, by nigdy już się nie rozłączyć.
Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na twoją twarz, twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił twe życie, ale nigdy nie opuścił twego serca.


A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem..."